Category: wesele lub przyjęcie
zabawa weselna lub przyjęcie w restauracji
zabawa weselna lub przyjęcie w restauracji
Po dwunastu latach doświadczenia w fotografowaniu Waszych przyjęć, Waszych czułości i pocałunków. Waszego i swojego stresiku oraz emocji. Pytań i obaw, jak to wszystko się poukłada. Po tych dwunastu latach myślałem, że mnie już nic nie zdziwi. Aż tu nagle zjawia się Ona - Wiktoria. Której maila nawet zapomniałem, bo umawialiśmy warunki współpracy prawie 3 lata temu. W międzyczasie było pandemiczn ...
To był dzień podróży. Pięknej i nasyconej emocjami. Ich wzajemną miłością. Czułością przeplataną skępowaniem. Przyjechałem do Oli i Kacpra pociągiem, bo był to czas fotografa, co jeździł koleją. Spędziłem mnóstwo czasu z najbliższymi, podróżując busem z rodziną. Dzień był deszczowy, jak to prawie każdy weekend lipcowy ;) Nie daliśmy się wspólnie tej pogodzie. Deszczem i znaczoną kartą jego kroplą ...
Drodzy Państwo! Zajmującej lektury w tym skromnym wpisie dziś nie będzie. Będzie zajawkowa, lecz solidna porcja wybranych zdjęć z sobotniego ślubu Kamili i Michała. Adresowana (jako zapowiedź) do Was - Państwo Młodzi i do Was - drodzy bliscy i przyjaciele. Jako pisał i byłby na obrazie podpisał (chemią z własnego ciała) - mój Mistrz Witkacy. Za wizerunek, energię, uśmiechy i wszelakie piękno te ...
Dawno mnie nie było w tych stronach. Na tych stronach. Konkretnie tu :) Sezon obfity, pracy dużo. Trudno wyrobić się z obiecanymi terminami. Kilometry i potok, a w nim rawy - płynęły od czerwca wartkim strumieniem. Wizyta u Agnieszki i Andrzeja wpisywała się doskonale w ten szalony, cygański - ślubny spleen. Tak więc, i tym razem nie żałowałem sił i rozgrzewając ducha, popędziłem skoro świt, w pew ...
Karolinę i Kamila poznałem na długo przed ich zaślubinami. Było to jedno z takich spotkań, na których ani przez chwilę nie czujesz się w roli wykonawcy, raczej w roli dawno nie widzianego znajomego. Wielokrotnie już pisałem, że takie relacje lubię najbardziej, raz - że daje to olbrzymią osobistą satysfakcję, dwa - bardzo, ale to baaaardzo pomaga w pracy. Bo nasza praca jest bardzo specyficzna, pol ...
[wpstatistics stat=pagevisits] [wpstatistics stat=visitors time=total] [wpstatistics stat=pagevisits time=total]
[wpstatistics stat=pagevisits] [wpstatistics stat=visitors time=total] [wpstatistics stat=pagevisits time=total]
[wpstatistics stat=pagevisits] [wpstatistics stat=visitors time=total] [wpstatistics stat=pagevisits time=total]
Ten rok, ten sezon dostał już kilka przymiotników. Z ust ludzi, którym wszedł za skórę zapewne otrzymał również sporo epitetów. Początkowo i ja nie miałem tęgiej miny, lecz po czasie zrozumiałem, że mój niepokój jest niezrozumiały i ponad stan. Wszystko jest po coś, wszystko ma swój głęboki, ukryty sens. Dla mnie to było jak oczyszczenie, jak catharsis. Gotów do podróży, gotów do odwiedzin w Waszy ...
Gdzieś już chyba pisałem, że tym ślubem się zachwycałem :) Atmosfera, jaka nam tego dnia towarzyszyła, to piękny balans i mariaż emocji, wzruszeń, pięknych gestów, światła, napięcia, dykteryjek, opowieści. Impreza Oli i Michała jest w moim portfolio modelowym wręcz przykładem, że - po pierwsze, jak kogoś kochasz, jemu i sobie ufasz, to ze stresem lepiej sobie poradzisz. Po drugie, jak decydujesz s ...
Jeśli chciałbym przeżyć jeszcze raz lawinę, to tylko lawinę śmiechu, szczęścia i radości. Pozytywnej energii i relaksu w oczach gości. Rodziców wzruszenia i życzeń wylewności. Dynamitu na parkiecie i eksplozji taneczności. Takiej wprost niesamowitej szaloności. Tak Ci dzisiaj końcówkuję z niepisaniowości, bo Iza i Marcin rozwalili system dynamiczną jazdą bez trzymanki, a rzecz się działa w Folwark ...
Czasami zdarza się tak, że piękna blondynka jest zbyt piękna, by móc pokazać ją światu w pełnej krasie :) Zakochała się i wybrała już swojego mężczyznę. Więc w trosce o niezakłóconą radość Pary Młodej pokażę Wam tylko malutki urywek, wycinek z tego pięknego dnia. Tak trochę o tej tajemniczej blondynce - Ola jest właścicielką marki pięknych, samodzielnie projektowanych toreb dla nowoczesnych, cenią ...
[wpstatistics stat=pagevisits time=total]
Są takie Pary, że gęba się sama człowiekowi uśmiecha, gdy robi dla nich reportaż fotograficzny. Marta z Piotrkiem tacy byli, tacy są. W ten upalny dzień wpadłem w ich szalony świat jak kamień w studnię. Nabrałem powietrza, nurtem podziemnej rzeki wypłynąłem, a rzeka ta porwała mnie dalej ze światłem. Kompletnie. Wszystko działo się gdzieś pomiędzy emocjami, uśmiechami, nerwami, pośpiechem i szczęś ...
Iść, ciągle iść. Taki miałem wewnętrzny krajobraz tagów, gdy myślałem o ich ślubie. Zapamiętam go, nieco przewrotnie, bo pamiętać będę z wielu pozytywnych powodów - z racji nieustannego, jak mi się wydawało - marszu z Parą Młodą :) Marsz ten rozpoczęliśmy w pewien ultra gorący, duszny i parny weekend lipca. W hotelu z widokiem na Centrum Warszawy. Gdy deszczowa, burzowa chmura otworzyła swe przepu ...
Zapraszam do pięknego świata rustykalnych dekoracji. Kwiatów, gałązek, listków, szelestów, pyłku i kaligrafii na ślubnej papeterii. A wszystko to skąpane słońcem i nocnym światłem kołyszących się żarówek.
Tak przewrotnie zacznę może od końca. Aby był koniec, musi być też początek. W tym przypadku początek rozszerzonego, długiego weekendu. Ten koniec dla mnie był środkiem, a początek znajdował się długo przed linią Start :) Jeśli wystarczy już Wam tego mało zrozumiałego wstępu, rozpoczęcia - to zaczynamy od nowa :) Sezon wiosenno-letni rozpocząłem pięknym ślubem w marcu, tak przynajmniej, na wios ...
Tydzień temu rzecz się działa. Aż i tylko. Wyrwałem z kopyta w szalony świat ślubów, zgodnie ze świecką już tradycją, że w styczniu moje bale dzieją się w Dwór Złotopolska Dolina - Mansion House. Dzisiaj też miałem tam być na balu, ale fantastycznie wprost i uroczo plany się pokrzyżowały ;) (pozdrowienia Maju!). Prezentuję Wam krótki set z parkietu, bo szczególnie ujeli mnie mili Panowie od Muzyki ...
Październikowe śluby to miód na oczy fotografa. Wrzesień potrafi być taki niezdecydowany, czy ma bawić się jeszcze w lato, czy flirtować już z jesienią. Październik po męsku do sprawy podchodzi, nie wstydząc się wcale przetrzebionej fryzury z liści i dojrzałych, soczystych kolorów odchodzącego w przeszłość lata. Pamiętam, jak w skowronkach jechałem na ich ślub, dzień był (co widać na zdjęciach) pr ...
Po kilku latach, gdy zająłem się fotografią ślubną, największym dla mnie stresem i lękiem nie jest już poznanie, a jest nim rozstanie. Dawniej, jako analogowy portrecista wchodziłem w bardzo krótkie, skupione relacje. Model, krajobraz to było po prostu światło i bijące na krótką chwilę wspólnie serca. Teraz to szybkie poznanie, przeżycie i doznanie, a później gwałtowne rozstanie. Kilkunastogodzinn ...
W ten gorący czas, czas tropikalnych wesel, posyłam w świat urywki ze ślubu Oli i Czarka, który odbył się w naszym ukochanym Broku, nad ukochaną rzeką Bug. To, że było gorąco, to mało powiedziane. Ostatnio cały czas jest gorąco. Było ukropiście i zarąbiście ;) To chyba najkrótszy i bardzo zwięzły opis wydarzeń z minionej soboty. Po wczorajszym, równie gorącym ślubie, ja już wiem, znów będzie gorąc ...
To zadziwiające, jak fajnie jest wrócić do zdjęć po latach. Poniższy wpis to ślub Kasi i Łukasza, który miał miejsce na początku maja ubiegłego roku. Zapamiętałem Kasię i Łukasza, jako ludzi o świetnej energii, przepozytywnych i radosnych, pomimo stresujących momentów, jakie były przed nimi. Pracowałem dziś nad projektem fotoksiążki, która czekała prawie rok, aby wreszcie ujrzeć światło dzienne. Z ...
Wyruszam w kolejną podróż. W szybki rewind na kilka tygodni wstecz, gdy był piątek, a ja jechałem na Południe. Lubię tak jechać w trasie, ścielę pod kołami myśli, wspominam obrazy z miejsc już odwiedzonych, a oczami ponownie poruszonych. Świetnie jest tak przyjechać niespiesznie do hotelu na dzień przed ślubem. Z tą cudowną atmosferą, że zdążenie jest prawie pewne (ach te burze i upadające na samo ...
Poniżej ślub piątkowy. Czym się różni od sobotniego? Niczym gorszym, może nawet większym impetem. Świeżością i obietnicą wypoczynku w niedzielę. W końcu to przecież piątek, piąteczek, piątunio! :) Zapraszam do obejrzenia skondensowanego, zamkniętego w 26 zdjęciach wpisu z pięknego, polsko-niemieckiego ślubu Gosi i Jana, który odbył się w Złotopolskiej Dolinie, a nabożeństwo w kościele św. Anny na ...
Zza chmur kluczy dziś słońce. Po trzech tygodniach od nagłego zwrotu sytuacji, z jesieni zrobiło się lato, a dziś postanowiła przyjść wiosna. W mojej przyczepce życie tętni znów rytmem zdjęć i muzyki spod sztandaru Ciemnej Strony Mocy i Potrójnego Pasma Przenoszenia. W międzyczasie przyjechał kurier z ciuchami z Zary. Przejeżdżała też maszyna do równania ziemi, bo w naszym miasteczku Ziemi się nie ...
Czasem wydaje mi się, że wszystko już widziałem, usłyszałem, doświadczyłem, zarejestrowałem. Tak tylko się wydaje. Jechałem do Magdy i Bartka z mocnym, mimo tego, że odległym wspomnieniem. Pamiętałem nasze spotkanie przed półtora roku, na którym było mnóstwo pozytywnej energii, miłe słowa i obustronne komplementy. Wszytko to, co stanowi o tej niezbędnej, tajemniczej przyprawie emocjonalnej, która ...
– PRZYGOTOWANIA – –MINI PLENER – – ZAŚLUBINY – – WESELE –
To był termin zaplanowany na wytchnienie. Czas na reset i odpoczynek, próba chociaż skierowania uwagi na najbliższych i założenie kompresu na oczy i kręgosłup. Do czasu. Do chwili, gdy spotkałem się z Pauliną i Michałem i wiedziałem że błyskawicznie się zrozumieliśmy. Mamy podobną energię, ja mam pełną swobodę a Oni będą się ze mną swobodnie czuli. Bez wahania przyjąłem wezwanie i zamieniłem wypoc ...
Gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie, baśń ta dzieje się :) Gdzieś, nie wiadomo jak, minęło ponad pół roku od ślubu Dominiki i Adama. Coś się stało z wiosną i latem. Były, ale się we wspomnieniach i ciężkiej pracy roztopiły. Teraz, gdy z rozmachem mogę sięgać w pół roku wstecz, na pół roku naprzód ;) zapraszam na jeden z pierwszych, tegorocznych ślubów. Fajnie tak wrócić do tamtego czasu. W ten listopad ...
Ewa i Marcin to ludzie pełni zaufania, miłości i ciepła. Okazują je sobie nawzajem, a ja miałem zaszczyt i przyjemność ogrzewać się w tej energii przez kilkanaście godzin :) Dziękuje, że Was poznałem. Dziękuje za wspólny dzień, dziękuje za spotkanie po. Dużo by dziękować. Wasza historia zbiega się poniekąd z moją. Jestem z Wami, rozumiem i trzymam kciuki :) Więcej nie powiem, tylko jeszcze raz za ...
Tym razem coś więcej niż jeden samotny sampel, jak stempel. Tym razem coś do zagrzania Magdaleny przed pojutrzejszym plenerem, na który wyruszamy w szampańskich humorach, bez stresu, po Polsce, przed siebie, najpiękniej. Uskrzydleni, odmłodzeni, natchnieni, zalani słońcem ;) Przed Wami krotka zapowiedź z kilkunastu sampli złożona w jeden krotki mini wpis. Coś takiego (5-10 zdjęć) zazwyczaj wysy ...
W pewien styczniowy wieczór przyszedł mail, który sprawił, że poczułem iż moja praca, mimo że bardzo wyczerpująca, jest lub bywa wyjątkowa. Stało się to za sprawą Adama, który wrótce zadzwonił z sąsiednich Niemiec, aby omówić szczegóły współpracy. Poczułem wtedy, że gra i iskrzy na całej linii, co w moim zawodzie jest niezwykle cenne i sprawia, że przestajesz myśleć o swojej pracy jako obowiązku, ...
Pierwszy sierpnia i godzina W to dla Marty i Sławka dzień równie podniosły i pełen mobilizacji, jak dla warszawskich powstańców 71 lat wcześniej. Dzień pełen słońca, które w to lato A. D. 2015 rozpieszczało nas wyjątkowo swoimi promieniami. Przepiękni, promieniujący sczęściem Młodzi poszli do Kościoła po sakrament od zaprzyjaźnionego z rodziną Opata, który wygłosił tak wzruszające i niekonwencjona ...