Wiktoria&Wiktor – Miętowe Wzgórza
7 Dec ’23
Po dwunastu latach doświadczenia w fotografowaniu Waszych przyjęć, Waszych czułości i pocałunków. Waszego i swojego stresiku oraz emocji. Pytań i obaw, jak to wszystko się poukłada. Po tych dwunastu latach myślałem, że mnie już nic nie zdziwi. Aż tu nagle zjawia się Ona – Wiktoria. Której maila nawet zapomniałem, bo umawialiśmy warunki współpracy prawie 3 lata temu. W międzyczasie było pandemiczne przełożenie, jeszcze inne przełożenia – koniec końców przekreśleń miejsc i dat nie wystarczyło mi już na Umowie. Zatem temat wydawał mi się na tyle abstrakcyjny, że niemalże do końca nie wiedziałem, czy jadę na ślub, czy też będzie to jakieś performance 😉 Na szczęście okazało się, że impreza pod tym adresem się odbywa. Wiktoria jest Wiktorią, a Wiktor jest Wiktorem. Zatem pełna Wiktoria i Chwała Zwycięzcom! Duży krok do przodu! 🙂 Dodatkowo ekipa, mocno rockandrollowa raczyła mnie ciekawymi opowieściami, gdy jechaliśmy moim samochodem do Urzędu. Jakie to ciekawe rzeczy pojawiają się do wyjęcia na SOR (gdzie pracuje Wiktoria i większość weselnych gości), gdy pojawia się tam rozbrykany nastolatek z matką, a w miejscu gdzie światło nie dochodzi ugrzązł błyszczyk do ust lub inna, bardziej profesjonalna zabawka 🙂
W tym klimacie i z tą energią upłynął nam krótki, grudniowy dzień i weselny wieczór. A mini sesję w padającym śniegu zrobiliśmy zagrzewając się z zimna hasłem – J*b*ć Fotografa! 🙂