Po dwunastu latach doświadczenia w fotografowaniu Waszych przyjęć, Waszych czułości i pocałunków. Waszego i swojego stresiku oraz emocji. Pytań i obaw, jak to wszystko się poukłada. Po tych dwunastu latach myślałem, że mnie już nic nie zdziwi. Aż tu nagle zjawia się Ona - Wiktoria. Której maila nawet zapomniałem, bo umawialiśmy warunki współpracy prawie 3 lata temu. W międzyczasie było pandemiczn ...
Dawno mnie nie było w tych stronach. Na tych stronach. Konkretnie tu :) Sezon obfity, pracy dużo. Trudno wyrobić się z obiecanymi terminami. Kilometry i potok, a w nim rawy - płynęły od czerwca wartkim strumieniem. Wizyta u Agnieszki i Andrzeja wpisywała się doskonale w ten szalony, cygański - ślubny spleen. Tak więc, i tym razem nie żałowałem sił i rozgrzewając ducha, popędziłem skoro świt, w pew ...
[wpstatistics stat=pagevisits] [wpstatistics stat=visitors time=total] [wpstatistics stat=pagevisits time=total]
[wpstatistics stat=pagevisits] [wpstatistics stat=visitors time=total] [wpstatistics stat=pagevisits time=total]
Bywa czasem tak, że nawiązujesz z nieznanymi Ci ludźmi relację tak piękną, szczerą i energiczną, że zapominasz, że jesteś zaproszony do pracy. Wystarczy chwila, spojrzenie, ale wcześniej korespondencja, żeby przygotować grunt pod nią. Tak Było z Kasią i Wojtkiem, gdy w tych trudnych, wiosennych czasach dopinaliśmy szczegóły ich nadchodzącego ślubu. Uwiedli mnie swoim pozytywnym nastawieniem, nie n ...
Ten rok, ten sezon dostał już kilka przymiotników. Z ust ludzi, którym wszedł za skórę zapewne otrzymał również sporo epitetów. Początkowo i ja nie miałem tęgiej miny, lecz po czasie zrozumiałem, że mój niepokój jest niezrozumiały i ponad stan. Wszystko jest po coś, wszystko ma swój głęboki, ukryty sens. Dla mnie to było jak oczyszczenie, jak catharsis. Gotów do podróży, gotów do odwiedzin w Waszy ...
Gdzieś już chyba pisałem, że tym ślubem się zachwycałem :) Atmosfera, jaka nam tego dnia towarzyszyła, to piękny balans i mariaż emocji, wzruszeń, pięknych gestów, światła, napięcia, dykteryjek, opowieści. Impreza Oli i Michała jest w moim portfolio modelowym wręcz przykładem, że - po pierwsze, jak kogoś kochasz, jemu i sobie ufasz, to ze stresem lepiej sobie poradzisz. Po drugie, jak decydujesz s ...
Jeśli chciałbym przeżyć jeszcze raz lawinę, to tylko lawinę śmiechu, szczęścia i radości. Pozytywnej energii i relaksu w oczach gości. Rodziców wzruszenia i życzeń wylewności. Dynamitu na parkiecie i eksplozji taneczności. Takiej wprost niesamowitej szaloności. Tak Ci dzisiaj końcówkuję z niepisaniowości, bo Iza i Marcin rozwalili system dynamiczną jazdą bez trzymanki, a rzecz się działa w Folwark ...
Są takie Pary, że gęba się sama człowiekowi uśmiecha, gdy robi dla nich reportaż fotograficzny. Marta z Piotrkiem tacy byli, tacy są. W ten upalny dzień wpadłem w ich szalony świat jak kamień w studnię. Nabrałem powietrza, nurtem podziemnej rzeki wypłynąłem, a rzeka ta porwała mnie dalej ze światłem. Kompletnie. Wszystko działo się gdzieś pomiędzy emocjami, uśmiechami, nerwami, pośpiechem i szczęś ...
Iść, ciągle iść. Taki miałem wewnętrzny krajobraz tagów, gdy myślałem o ich ślubie. Zapamiętam go, nieco przewrotnie, bo pamiętać będę z wielu pozytywnych powodów - z racji nieustannego, jak mi się wydawało - marszu z Parą Młodą :) Marsz ten rozpoczęliśmy w pewien ultra gorący, duszny i parny weekend lipca. W hotelu z widokiem na Centrum Warszawy. Gdy deszczowa, burzowa chmura otworzyła swe przepu ...
Tym razem skupię się na kilku kadrach, które dzieją się w najistotniejszym czasie, najistotniejszym miejscu TEGO dnia. Tam jest cicho i raczej spokojnie. Tam czasem słowa i ciszę przerywają płacze i krzyki dzieci zaprzyjaźnionych, zaproszonych do zaświadczenia przyjaciół i rodziny. Tam wszystko dzieje się bardzo wolno, ale wydaje się IM, że świat pędzi z prędkością światła. Do kulminacyjnego momen ...
Październikowe śluby to miód na oczy fotografa. Wrzesień potrafi być taki niezdecydowany, czy ma bawić się jeszcze w lato, czy flirtować już z jesienią. Październik po męsku do sprawy podchodzi, nie wstydząc się wcale przetrzebionej fryzury z liści i dojrzałych, soczystych kolorów odchodzącego w przeszłość lata. Pamiętam, jak w skowronkach jechałem na ich ślub, dzień był (co widać na zdjęciach) pr ...
W ten gorący czas, czas tropikalnych wesel, posyłam w świat urywki ze ślubu Oli i Czarka, który odbył się w naszym ukochanym Broku, nad ukochaną rzeką Bug. To, że było gorąco, to mało powiedziane. Ostatnio cały czas jest gorąco. Było ukropiście i zarąbiście ;) To chyba najkrótszy i bardzo zwięzły opis wydarzeń z minionej soboty. Po wczorajszym, równie gorącym ślubie, ja już wiem, znów będzie gorąc ...
Tak, to prawda. Niezbyt często udaje mi się być na biforze, na przygotowaniach, najczęściej piątkowych, gdy wszystko jeszcze jest leniwie niewinne i sącząc lampkę wina mogę niespiesznie przewijać się wokół przedmiotów, ludzi i zdarzeń. Obserwując, rejestrując i sycąc się wszystkim tak niespiesznie. Nie inaczej było w Ceglarni, u Moniki i Mateusza, do których pomknąłem autostradą A2 w moje ulubione ...
Wyruszam w kolejną podróż. W szybki rewind na kilka tygodni wstecz, gdy był piątek, a ja jechałem na Południe. Lubię tak jechać w trasie, ścielę pod kołami myśli, wspominam obrazy z miejsc już odwiedzonych, a oczami ponownie poruszonych. Świetnie jest tak przyjechać niespiesznie do hotelu na dzień przed ślubem. Z tą cudowną atmosferą, że zdążenie jest prawie pewne (ach te burze i upadające na samo ...
Zza chmur kluczy dziś słońce. Po trzech tygodniach od nagłego zwrotu sytuacji, z jesieni zrobiło się lato, a dziś postanowiła przyjść wiosna. W mojej przyczepce życie tętni znów rytmem zdjęć i muzyki spod sztandaru Ciemnej Strony Mocy i Potrójnego Pasma Przenoszenia. W międzyczasie przyjechał kurier z ciuchami z Zary. Przejeżdżała też maszyna do równania ziemi, bo w naszym miasteczku Ziemi się nie ...
Czasem wydaje mi się, że wszystko już widziałem, usłyszałem, doświadczyłem, zarejestrowałem. Tak tylko się wydaje. Jechałem do Magdy i Bartka z mocnym, mimo tego, że odległym wspomnieniem. Pamiętałem nasze spotkanie przed półtora roku, na którym było mnóstwo pozytywnej energii, miłe słowa i obustronne komplementy. Wszytko to, co stanowi o tej niezbędnej, tajemniczej przyprawie emocjonalnej, która ...
To był termin zaplanowany na wytchnienie. Czas na reset i odpoczynek, próba chociaż skierowania uwagi na najbliższych i założenie kompresu na oczy i kręgosłup. Do czasu. Do chwili, gdy spotkałem się z Pauliną i Michałem i wiedziałem że błyskawicznie się zrozumieliśmy. Mamy podobną energię, ja mam pełną swobodę a Oni będą się ze mną swobodnie czuli. Bez wahania przyjąłem wezwanie i zamieniłem wypoc ...
W pewien styczniowy wieczór przyszedł mail, który sprawił, że poczułem iż moja praca, mimo że bardzo wyczerpująca, jest lub bywa wyjątkowa. Stało się to za sprawą Adama, który wrótce zadzwonił z sąsiednich Niemiec, aby omówić szczegóły współpracy. Poczułem wtedy, że gra i iskrzy na całej linii, co w moim zawodzie jest niezwykle cenne i sprawia, że przestajesz myśleć o swojej pracy jako obowiązku, ...
Zawsze jest ten pierwszy raz. Pierwszy ślub, pierwsza z nim związana podróż przez Polskę. Do Pauliny i Mateusza jechałem "w ciemno", nie znając ani Pary Młodej ani miejsca, w którym odbędą się uroczystości. Lubię tak pracować, lubię pojawić się nagle, złapać w ręce aparat i rozpocząć łapanie kadrów, jak motyli. Taki charakter pracy, choć ma swoje słabości, jest dla mnie czystą improwizacją. Sprawd ...
Pierwszy sierpnia i godzina W to dla Marty i Sławka dzień równie podniosły i pełen mobilizacji, jak dla warszawskich powstańców 71 lat wcześniej. Dzień pełen słońca, które w to lato A. D. 2015 rozpieszczało nas wyjątkowo swoimi promieniami. Przepiękni, promieniujący sczęściem Młodzi poszli do Kościoła po sakrament od zaprzyjaźnionego z rodziną Opata, który wygłosił tak wzruszające i niekonwencjona ...