Po dwunastu latach doświadczenia w fotografowaniu Waszych przyjęć, Waszych czułości i pocałunków. Waszego i swojego stresiku oraz emocji. Pytań i obaw, jak to wszystko się poukłada. Po tych dwunastu latach myślałem, że mnie już nic nie zdziwi. Aż tu nagle zjawia się Ona - Wiktoria. Której maila nawet zapomniałem, bo umawialiśmy warunki współpracy prawie 3 lata temu. W międzyczasie było pandemiczn ...
Przyszedł październik. Po szaleńczo letnim wrześniu, ten miesiąc pokazał już jesienne pazurki. Spotkaliśmy się po kilku tygodniach. Nic się nie zmieniło. Energetyczny, gwałtowny i zaraźliwy uśmiech Martyny. Luz, swoboda i energia Krzysztofa. Zmieniło się jedynie to, co na niebie - poszukiwanie słońca i gonitwa za nim. Udało się nam na 10 minut na koniec pleneru. Te pierwsze chwile wypełniliśmy wza ...
Dawno mnie nie było w tych stronach. Na tych stronach. Konkretnie tu :) Sezon obfity, pracy dużo. Trudno wyrobić się z obiecanymi terminami. Kilometry i potok, a w nim rawy - płynęły od czerwca wartkim strumieniem. Wizyta u Agnieszki i Andrzeja wpisywała się doskonale w ten szalony, cygański - ślubny spleen. Tak więc, i tym razem nie żałowałem sił i rozgrzewając ducha, popędziłem skoro świt, w pew ...
Ta historia sięga lata zeszłego roku. Tego pięknego, dziwnego lata, gdy łapaliśmy słońce w nadziei, że wszystko wkrótce powróci do właściwego porządku. Spotkałem się z nimi na skąpanej słońcem sesji narzeczeńskiej i z miejsca zostałem fanem ich promieniejącej radości, miłości i pozytywnych wibracji. Tak mili Państwo. Przed Wami Julia i Krzysztof szczęściem swym w siebie wtuleni. Kilka zdjęć poniże ...
Lubię sobie czasem zaglądać do Was po latach. Po latach i na zdjęcia w czasie lata. Teraz, gdy Martynka i Michał pochłonięci są radością z maleństwa, które przyszło im na świat, to nie sposób szukać inspiracji w mroku, gdy na dworze ciągłe mdło i szaro. Zatem skłaniam szyję w tył, obracam powoli w górę, mróżę oczy i sięgam po wspomnienia z sierpniowego lata. Tam widzę eksplozję światła i radości. ...
Występując w imieniu, wchodząc w posłowie Ewy, autorki zdjęć ze ślubu i pleneru Ani i Pawła - trudno mi powiedzieć więcej, niż to, że odnalezienie ich na jej dysku sprawiło mi olbrzymią niespodziankę i piękne zaskoczenie. Dyskutowaliśmy wielokrotnie nad stylizacjami sesji poślubnych i naszym zdaniem, niekonieczną manierą wskakiwania w ten sam rynsztunek co w dniu ślubu. Nigdzie w Konstytucji nie m ...
Jeśli można użyć słowa "dzień" na dzień cały, to zapewne tak. Był to plener w dniu ślubu. Tak naprawdę był on poza dniem, poza nocą, poza wszelką przestrzenią. Takie chwile zapamiętuje się na długo, bo takie chwile zdarzają się niezwykle rzadko. Nikt już nie spodziewał się tego dnia słońca. A jednak. Pojawiło się, przyszło zza chmur na 15 minut przed nocą, z prezentem złotych, zachodzących promien ...
MajLo gra w głośnikach, słuchawkach. Gra tam, gdzie uszy poniosą. Nas w ten weekend poniosło w trzy piękne miejsca. Jedno z nich fotografowała moja ukochana żona Ewa, kobieta o wielu talentach. Współtwórczyni SLUBNESTUDIO, ilustratorka (Ilustracje od Szumowskiej), malarka, fotografka (Zwykłostki) i tak by można epitetować i wymieniać bez liku. Pokazuję Wam krótki set jej zdjęć z minionej soboty z ...
Tym razem - jeśli chodzi o historię przedstawionych w tym wpisie bohaterów, niewiele mam do powiedzenia. Wiem tylko, że Magda znalazła mnie w sieci, brała ślub w Krakowie, a że mieszkają w Warszawie - zwróciła się do mnie z pytaniem o sesję poślubną. Jej efekty poniżej przedstawiam. Dodam tylko, że od pierwszej chwili miałem uczucie, że znam się z nimi już od lat. Mam nadzieję, że choć trochę z te ...
Dziś sięgamy do spiżarni po worek soczystych jabłek. Można by tak bez końca "pykać" fota za fotą z tego słonecznego, październikowego pleneru z Martą i Mateuszem. Wysypuję więc cały wór dojrzałych soczystości wprost w ten wpis na bloga. Plener słoneczny, ale już chłodny. Lecz te dwa przymiotniki się nie wykluczają. Wręcz dobrze ze sobą współdziałają. Słońce gra pierwsze skrzypce, chłód jesienny ka ...
Październikowe śluby to miód na oczy fotografa. Wrzesień potrafi być taki niezdecydowany, czy ma bawić się jeszcze w lato, czy flirtować już z jesienią. Październik po męsku do sprawy podchodzi, nie wstydząc się wcale przetrzebionej fryzury z liści i dojrzałych, soczystych kolorów odchodzącego w przeszłość lata. Pamiętam, jak w skowronkach jechałem na ich ślub, dzień był (co widać na zdjęciach) pr ...
Poszukiwałem muzyki. Zaprzestałem. Za bardzo chcę. Za dużo na raz. Za mocno. Za silnie. Zbyt gwałtownie. Wystarczy. Obraz, fotografia. Wystarczy... Ania i Mateusz w październikowym plenerze. Cisza i Oni. Oni i Cisza... Troszkę ponad 2 godziny chadzania po ich okolicach, po ulubionym lesie i kąpania się w promieniach jesiennego słońca. Miłego oglądania... ...
Jest w mediach popularna pewna Kasia. Nazywa się Smutniak. Może nasza Kasia tak bardzo do niej nie podobna, napewno nie mniej urodziwa. Szczęściarz z Tomka, mający taką piękną żonę :) Skąd ten Smutniak? Otoż Kasia nasza ma w sobie coś z popowej Lany Del Ray, pewien feromon melancholii - typowe Summertime Sadness. Kasia jednak ma wiele twarzy, najbliżej jej do dr. Quinn. Sama jest Panią doktor, tro ...
Wyruszam w kolejną podróż. W szybki rewind na kilka tygodni wstecz, gdy był piątek, a ja jechałem na Południe. Lubię tak jechać w trasie, ścielę pod kołami myśli, wspominam obrazy z miejsc już odwiedzonych, a oczami ponownie poruszonych. Świetnie jest tak przyjechać niespiesznie do hotelu na dzień przed ślubem. Z tą cudowną atmosferą, że zdążenie jest prawie pewne (ach te burze i upadające na samo ...
W poprzednim poście zobrazowałem ślub Magdy i Bartka. Po weselu, trzy dni później wyruszyliśmy na plener, gdy otworzyło się okno pogodowe, a okien pogodowych w okresie jesienno-zimowym w tym kraju mało i jak na lekarstwo. Rozpisywał się już nie będę, historia została dopowiedziana przy reportażu, teraz czas na same zdjęcia, otwierania okna pogodowego i otwierania Magdy :) –PLENER– ...