Natta&Tomasz

Natalia i Tomasz są już jak stare małżeństwo. Są ze sobą milion lat i jeden dzień dłużej. Wymazałam z pamięci Nattę bez Tomka i odwrotnie. Jakże ucieszyła mnie wieść, że oto Oni postanowili wziąć ślub, powiedzieć sobie TAK po raz kolejny w życiu i wypełnić świat kolejnym, cudownym związkiem małżeńskim 😉 Nattę znam od drugiej klasy liceum. Tomka podobnie. Natalka to wielce utalentowana dziewczyna, ogromnie wrażliwa, aż za. Trochę płochliwa, ale jak się ostatnio okazało, swoim głosem potrafi działać cuda i wcale nie jest on taki delikatny, jak zawsze mi się zdawało ( bo Natalia cudnie śpiewa, anioł, wróżka, słowik ). Tomasza nie znałam tak bardzo, wiedziałam, że gra na perkusji i jest miłym gościem, ale w okolicy chodziły słuchy, że jest także świetnym partnerem do tańca. Więc gdy zbliżała się nasza studniówka, wpadłam na niecny plan…No i dwie nieznajome sobie duszyczki, od tamtej pory nie odstępują siebie na krok. Nie chcę tu sobie przypisywać wielkich zasług, bo tak cudny związek to ich zasługa, ale zaszczepiłam incepcję 😀 Swoją drogą, Tomek chyba faktycznie musi świetnie tańczyć , hihi. Jestem dumna, że mogłam uwiecznić ich miłość na zdjęciach, gdy odwiedzili nas podczas naszego mini urlopu w ukochanych Zamordejach w Puszczy Piskiej. Jacek w tym czasie chodził przez 3 godziny z naszym synkiem gdzieś pomiędzy drzewami, a my w zupełnie innej części lasu, tworzyliśmy tę delikatną historię. O dziewczynie utkanej z paproci. O chłopaku o delikatnym spojrzeniu.

winds