Ewa i Marcin to ludzie pełni zaufania, miłości i ciepła. Okazują je sobie nawzajem, a ja miałem zaszczyt i przyjemność ogrzewać się w tej energii przez kilkanaście godzin 🙂 Dziękuje, że Was poznałem. Dziękuje za wspólny dzień, dziękuje za spotkanie po. Dużo by dziękować. Wasza historia zbiega się poniekąd z moją. Jestem z Wami, rozumiem i trzymam kciuki 🙂 Więcej nie powiem, tylko jeszcze raz za zgodą Marcina zacytuję Ewę w dyskusji domowej z Marcinem tuż po otrzymanej korespondencji mailowej z kilkoma zajawkowymi samplami 🙂
Anna P. (świadkowa Ewy): Ale cudowne, biorę Go (w sensie Ciebie Jacku) na ślub!



















