Ten rok, ten sezon dostał już kilka przymiotników. Z ust ludzi, którym wszedł za skórę zapewne otrzymał również sporo epitetów. Początkowo i ja nie miałem tęgiej miny, lecz po czasie zrozumiałem, że mój niepokój jest niezrozumiały i ponad stan. Wszystko jest po coś, wszystko ma swój głęboki, ukryty sens. Dla mnie to było jak oczyszczenie, jak catharsis. Gotów do podróży, gotów do odwiedzin w Waszy ...
Lubię sobie czasem zaglądać do Was po latach. Po latach i na zdjęcia w czasie lata. Teraz, gdy Martynka i Michał pochłonięci są radością z maleństwa, które przyszło im na świat, to nie sposób szukać inspiracji w mroku, gdy na dworze ciągłe mdło i szaro. Zatem skłaniam szyję w tył, obracam powoli w górę, mróżę oczy i sięgam po wspomnienia z sierpniowego lata. Tam widzę eksplozję światła i radości. ...
Jeśli można użyć słowa "dzień" na dzień cały, to zapewne tak. Był to plener w dniu ślubu. Tak naprawdę był on poza dniem, poza nocą, poza wszelką przestrzenią. Takie chwile zapamiętuje się na długo, bo takie chwile zdarzają się niezwykle rzadko. Nikt już nie spodziewał się tego dnia słońca. A jednak. Pojawiło się, przyszło zza chmur na 15 minut przed nocą, z prezentem złotych, zachodzących promien ...
Zapraszam do pięknego świata rustykalnych dekoracji. Kwiatów, gałązek, listków, szelestów, pyłku i kaligrafii na ślubnej papeterii. A wszystko to skąpane słońcem i nocnym światłem kołyszących się żarówek.
W ten gorący czas, czas tropikalnych wesel, posyłam w świat urywki ze ślubu Oli i Czarka, który odbył się w naszym ukochanym Broku, nad ukochaną rzeką Bug. To, że było gorąco, to mało powiedziane. Ostatnio cały czas jest gorąco. Było ukropiście i zarąbiście ;) To chyba najkrótszy i bardzo zwięzły opis wydarzeń z minionej soboty. Po wczorajszym, równie gorącym ślubie, ja już wiem, znów będzie gorąc ...