Wydaje się, że w tym roku nasz ogrodowy klimat wczesnowrześniowego wieczoru, z domieszką zaawansowanej nocy przetrwał niemalże do świątecznego przesilenia grudniowego. Tak się tylko wydaje, bo wierzba skapitulowała jakiś tydzień, może dwa tygodnie temu. Podziwiam ją za to. Jest to moja ulubiona forma roślinna, niebywale witalna i pozytywna, pomimo melancholijnych z nią konotacji ;) Kiedyś bardzo l ...