Znane jest Wam pewnie pojęcie DIY, z angielska Do It Yourself. To nie jest krótki kurs angielskiego, ale znaczy to mniej więcej "zrób to sam". To "coś" to własny ślub. Zrobiony samemu, po swojemu, dla siebie, tak jak się wymarzyło. Natalia i Bartek tak to sobie zaplanowali i marzenia swoje zrealizowali. Na swoim polu, działce, gdzie wśród pól i łąk jedyni mieszkańcami są dwa konie w maleńkiej staj ...
Niezbyt często zdarza się robić zdjęcia, a następnie wpis z własnego ślubu. Ta niezwykle ulotna periodyczność, w sumie powinna być ze wszech miar pożądana, bo dzień ten z definicji swej i natury, powinien należeć do niezwykle rzadkich i unikalnych ;) Piękniejsza połowa przydzieliła mi ten niewdzięczny zaszczyt napisania posłowia, podobrazia, przedstawienia, wstępu słownego. Zwykle wiem, co napisać ...