Kasia&Rafał – Folwark u Różyca
W pewien piękny, gorący czerwcowy dzień i w upalną latynowską noc działy się takie rzeczy. Noc i dzień pulsowały emocjami, mieszały się ze sobą równym rytmem. Kto był i widział ten szczęściarz. Kto nie doświadczył, niech bierze ślub lub wbija na czyjeś przyjęcie szukając równie pięknych, ognistych wrażeń… ja byłem, miód i wino oczami swymi piłem, uginając jedną nogę, z aparatem na parkiecie tańczyłem 😉
Kasiu, Rafale – gratulacje!