Tegoroczny wrzesień stara się przegonić zeszłoroczny pod względem uroku, magicznej aury i nasycenia pięknym światłem. Chyba nie ma lepszego miesiąca na ślub plenerowy, rywalizować z nim może chyba tylko słoneczny, soczysty w zieleń maj. Zaślubiny Agnieszki i Artura odbyły się w wymarzonym przez cywilnych małżonków stylu. Piękny park otaczający podwarszawski Dwór Radzin stał się na ten wieczór miejscem wzruszeń za sprawą Karoliny Waltz ze znanego bloga ślubnego Bridelle i Anny Matuszewskiej z Fabrica de Pasjone, która odpowiadała za florystykę i piękną inscenizację ślubną. Profesjonalnym okiem organizację tego ważnego dnia spięła Zuza Kuczbajska ze Ślubnej Pracowni. Plenerowego ślubu udzielał, zdaje się że nowicjusz w tej roli – wójt gminy Celestynów, który też nie krył tremy i wzruszenia udzielając ślubu w plenerze. Pan młody zaśmiewał się podczas przysięgi do rozpuku. Oprawę muzyczną zapewnił czarnokoszuly DJ Andrzej Czekay, wielki fan Depeche Mode, który potrafi zmiksować Mieczysława Fogga z Rage Against The Machine – tak, że można wybić głową dziurę w suficie podczas tańca. Ja w takim towarzystwie dostaje białej gorączki z podniecenia pracą, efekt tejże możecie ocenić na poniższych zdjęciach.

Agnieszko i Arturze, daliście czadu. To był piękny ślub.

Muzycznie, do obrazków serwujemy przycisk PLAY! Asaf