Przyszedł październik. Po szaleńczo letnim wrześniu, ten miesiąc pokazał już jesienne pazurki. Spotkaliśmy się po kilku tygodniach. Nic się nie zmieniło. Energetyczny, gwałtowny i zaraźliwy uśmiech Martyny. Luz, swoboda i energia Krzysztofa. Zmieniło się jedynie to, co na niebie - poszukiwanie słońca i gonitwa za nim. Udało się nam na 10 minut na koniec pleneru. Te pierwsze chwile wypełniliśmy wza ...
W pewien wrześniowy, słoneczny, ale wyraźnie już chłodniejszy piątek pojechałem na spotkanie tej oto wspaniałej rodziny, która przyjechała na 3 dni, wraz z całą ekipą koleżanek z liceum, ich mężami i dziećmi na 3-dniowy "wypoczynek" od dużego miasta. Wypoczynek na tyle możliwy, na ile można wypocząć z całą zgrają dzieci, począwszy od niemalże noworodków, aż po późnych przedszkolaków. Moją rolą w t ...
Firelight