To było jakieś dwadzieścia lat temu, gdy odbiłem się, otarłem, wbiłem klinem w Bieszczady. Rzutem na taśmę, już w rozwiązłym, dorosłym życiu dwudziestolatka, uzbrojony w rower górski z zadającą szyku aluminiową ramą, przyjechałem z rockandrollowymi kolegami w podnóże Bieszczad. Wypluła nas, leciutko wczorajszych, zatęchła stacja kolejowa w Zagórzu. Dalej już na rowerach, do Komańczy. Pierwszy test ...
Mijają już prawie trzy lata, gdy w pewien weekend miałem olbrzymią przyjemność wykonać sesję dla Marty, jej Męża oraz trójki fantastycznych córeczek, z których starsze bliźniaczki to "żywe złoto". Uprzedzony trudnością zadania, jakie na siebie nałożyłem stanąłem do boju z moim starym, analogowym, średnioformatowym Hasselbladem na kliszę filmową. Pozbawiony autofocusa, byłem zdany tylko na swoje wł ...
Pierwszy sierpnia i godzina W to dla Marty i Sławka dzień równie podniosły i pełen mobilizacji, jak dla warszawskich powstańców 71 lat wcześniej. Dzień pełen słońca, które w to lato A. D. 2015 rozpieszczało nas wyjątkowo swoimi promieniami. Przepiękni, promieniujący sczęściem Młodzi poszli do Kościoła po sakrament od zaprzyjaźnionego z rodziną Opata, który wygłosił tak wzruszające i niekonwencjona ...
Firelight