Marlena&Piotr – Zamość
I znów Zamość i okolice. Coś mnie tam w tym roku przyciągało. Wsiadałam w mój malinowy samochód i mknęłam drogami do krainy łąk i pagórków. Marlena i Piotr zadbali o wszystkie szczegóły tego dnia i dnia następnego. Była rodzinna atmosfera, spokój przepleciony wielkimi emocjami, piękne scenerie i radość. Wszystko dopięte na ostatni guzik, ale pełne gracji i swobody. Piękna katedra w Zamościu, sala udekorowana wieńcami z chmielu i niezliczoną ilością girland i proporczyków. Bajka. A na drugi dzień kolejna – las, łąka i sceneria jak z baśni, którą wymyśliła Marlena, a którą wszyscy razem ustawialiśmy pośród drzew. Znikające powoli słońce, chowające się pod paprociami, w które na kilka ostatnich kadrów ułożyłam Parę Młodą, ich niepewne miny. Ale efekt końcowy był taki, że gdy zobaczyli zdjęcia stwierdzili, że było warto leżeć wśród pajączków 🙂 Zapraszam do obejrzenia zdjęć z tego jakże delikatnego ślubu !
Ewa